zaczynam więc wybaczcie mi 6 stucznia 2012 rok.Dziewczyna o imieniu Marysia jest miła,pomocna i szczęśliwa z ojcem Arturem i matką Anią. Pewnego dnia (dokładnie 7 stycznia) Marysia jechała z mamą do sklepu, podczas jazdy mama dziewczyny żartowała.Marysia też chciała być śmieszna i za żartowała Ania tak się śmiała że straciła panowanie nad kółkiem i spowodowała wypadek.Marysia obudziła się cała obolała w szpitalu, nie wiedząc co z mamą poszła ją szukać dowiedziała się że nie żyje całe jej życie przewróciło się do góry nogami.Marysia się załamała nię wiedziała co robić, z nikim się nie dogadywała nawet z własnym ojcem siedziała cicho w pokoju i nie wychodziła.Nic nie jadła, ani piła Artur także załamany śmiercią żony widząc córkę nie chciał aby ona też cierpiała wieć, zapisał ją do psychologa.Załamana dziewczyna poszła do psychologa za namową ojca w ciąż się nie odzywając.Gdy weszła do gabinetu ujrzała pewnego siebie faceta, który był przystojny miał ponad 29 lat.Przywitał się z Marysią i od razu się jej zdziwił. Kolejna część niebawem.
Dodaj nowy wpis